poniedziałek, 30 kwietnia 2012

Warszawskie śniadanie - jajka sadzone w papryce i guacamole z młodym czosnkiem

Włóczenie się po Saskiej Kępie, Powiślu i Starówce. Kawa w Czułym Barbarzyńcy, wietnamska zupa (na Brackiej, nie na Chmielnej). Miejsca znane i mniej znane. Czasem lubię Warszawę - w jej spokojnym, zielonym wydaniu - bez korków i tłumów, z przytulnymi miejscami, w których można się zaszyć i czytać, z wszystkimi językami świata, które słyszę na ulicy. Zawsze gdy tam jestem, gdzieś pomiędzy - "spieszę się" i "żyję powoli", pijąc mrożoną kawę, myślę o tym, że w sumie to trochę lubię to miasto...
Warszawskie, powolne, sobotnie śniadanie. Mogę wybierać na co mam ochotę i czym uraczę moich gospodarzy. Jajko sadzone w papryce + pyszne kanapki z delikatnym guacamole (bez chilli i cebuli) i odrobiną bundza. I sok ze świeżych owoców wyciśnięty przez A.. Proste, efektowne i idealnie.

Ps.
Dziękuję Adze i Danielowi za gościnę - to był bardzo miły czas ;)
Relacja z warsztatów, na których byłyśmy z Izką już wkrótce!


SKŁADNIKI:
pasta:
  • 1 duże, dojrzałe awokado
  • sok z połowy limonki
  • 3 małe ząbki młodego czosnku
  • kilka gałązek świeżej kolendry
  • sól, pieprz

    jajka sadzone:
  • 3 średniej wielkości jajka
  • trzy niezbyt grube plastry papryki
  • masło + olej rzepakowy
  • + do podanie świeże pieczywo

PRZYGOTOWANIE:
Guacamole:
Awokado umyć, obrać i pokroić. Skropić sokiem z limonki. Dodać posiekaną kolendrę, doprawić solą i świeżo zmielonym pieprzem. Zmiksować na możliwie gładką masę. W razie potrzeby doprawić sokiem z limonki.
(jeśli lubicie bardziej pikantne smaki możecie dodać pół małej papryczki chilli lub/i połowę czerwonej cebulki).
Podawać na świeżym pieczywie, z ulubionym serem lub bez niczego :)
Jajka:
Na patelni rozgrzać pół łyżki masła i pół łyżki oleju rzepakowego. Na wolnym ogniu podsmażyć krążki papryki - po 5 minut z obu stron. Delikatnie wbić jajka, posypać solą i pieprzem i smażyć na wolnym ogniu aż do ścięcia białka.

10 komentarzy:

  1. Wspaniale wygląda :) chyba skuszę się i przygotuję jutro na śniadanie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj, dopiero na Was trafiłam, piękna nazwa, kolor i smak w jednym i zdjęcia, niby fotki a jak zdjęte z płótna, jednym słowem uczta dla ducha i ciała ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. to wszystko tak pięknie wygląda i na pewno jeszcze lepiej smakuje! aż zrobiłam się głodna :o

    OdpowiedzUsuń
  4. ciekawa nazwa tej knajpki.. "czuły barbarzyńca", hm.. co przez to rozumieć?
    śniadanie idealne dla tych, którzy spieszą się powoli.
    wspaniałe. leniwe, sycące, kolorowe.
    pełne smaku i wiosny.
    cudownie podane.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Karmel-itko - "Czuły barbarzyńca" to tytuł jednej z powieści Bohumila Hrabala. Polecam - to niezła lektura ;)

      Usuń
  5. ale super wygląda! :) zapraszam na http://www.szybkozjesc.pl/

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo spodobał mi się pomysł z papryką (niepotrzebna silikonowa forma by jajeczko wyglądało bardzo ładnie i się nie rozlało) super i smakowicie :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękujemy za wizytę na blogu!
Jeśli komentujesz, korzystając z opcji "anonimowy", prosimy napisz w komentarzu nick lub swoje imię ;)